
Hej kochani,
Powiedzcie, jesteście fanami porannej pielęgnacji czy raczej z trudem ona Wam przychodzi?
Ja zdecydowanie porane zabiegi uwielbiam – jednak jak zawsze – stawiam na minimalizm i ograniczam czas w łazience jak tylko mogę.
PORANNE OCZYSZCZANIE TWARZY JEST KONIECZNE?
Z pewnością nie raz i nie dwa napotkaliście się z informacją, iż poranne oczyszczanie twarzy jest niezbędne do zachowania jej w dobrej kondycji. Niektórzy polecają mycie dwuetapowe, tak samo jak wieczorem – zaś inni mycie żelem, pianką czy innym produktem z detergentami. A co ja na to wszystko? Jak zawsze, znajduje swój złoty środek i po pierwsze, słucham siebie.
To czy musimy oczyszczać twarz rankiem zależy od wielu czynników:
– od trybu stylu życia jaki prowadzimy
– w jakim miejscu mieszkamy czy pracujemy
– a przede wszystkim, w jakiej kondycji jest nasza skóra oraz jakie są jej potrzeby
MOJE DOŚWIADCZENIA
Osobiście, zawsze wszystko testuję na sobie – tak też i było z porannym myciem.
Miałam u siebie okres kilku miesięcy kiedy moje poranne oczyszczanie polegało tylko i wyłącznie na przetarciu twarzy hydrolatem czy tonikiem. Mimo, że jest to bardzo odradzane, to moja skóra czuła się dobrze – zauważyłam wtedy duże polepszenie jej stanu, absolutnie taka metoda nie wyrządzała mi szkód.
Następne kilka miesięcy poświęcałam na dokładne poranne oczyszczanie skóry – najczęściej robiłam to przy pomocy pianki czy żelu do mycia twarzy, z naturalnymi składami oczywiście.
Jaki wtedy był efekt, czy zauważyłam znaczącą poprawę? Nie, moja skora zbytnio tego nie odczuła, była w takiej samej kondycji.
Tak więc widzicie, że w przypadku braku porannego oczyszczania – skóra czuła się super, a dla mnie było to bardzo wygodne – tak też podobnie było kiedy twarz dokładnie oczyszczałam.
Warto nadmienić, że w tatym okresie borykałam się z wypryskami i bardzo tłustą cerą.

JAK JEST TERAZ?
Teraz najlepiej czuje się, rotując oba sposoby. Zdecydowanie częściej rano sięgam po piankę czy żel – ponieważ zwyczajnie na świecie uwielbiam to robić! Jest tyle super produktów do mycia twarzy, że aż żal ich nie poużywać :))
Jednak jeśli nie mam ochoty na poranne zabiegi w łazience, to po prostu na szybko przetrę sobie skórę hydrolatem i też wtedy jestem jak najbardziej zadowolona.
MOJE ULUBIONE PRODUKTY DO OCZYSZCZANIA PORANNEGO:
Jest ich niewiele, ale za to uwielbiam je, należy do nich:
– pianka EcoLab
niezastąpiona, z dobrym składem, niedroga, idealna 🙂
– puder myjący MAKE ME BIO
ciekawy, niecodzienny, przyjemny w stosowaniu, a przede wszystkim bardzo delikatny – nie zda egzaminu przy oczyszczaniu wieczornym.
– hydrolat z kwiatu manuka ASOA
najlepszy, uwielbiam!
DODATKOWE:
– peeling myjący BE ORGANIC
jest tak bardzo delikatny, że sprawdza się super do codziennego oczyszczania, stosowałam go aż skończył się produkt, byłam z niego zadowolona. Z tego co widzę, obecnie jest w promocji.

KIEDY ZALECAM PORANNE OCZYSZCZANIE?
– jeśli mamy pielęgnację z olejami – zwłaszcza jeśli wybieramy oleje ciężkie
– jeśli mamy skórę skłonną do zapychania
– zaskórniki też są sporym argumentem na tak
– jeśli na wieczór lubimy stosować konkretne kremy czy serum – także rano możemy poświęcić czas na oczyszczanie
– jeśli cały dzień przebywamy w zanieczyszczonych miejscach
– jeśli czujesz, że Twoja cera tego potrzebuje
WAŻNE:
Do porannego oczyszczania wybieraj produkty, który są delikatne – stawiaj tylko na łagodne detergenty jak:
– coco glucoside
– lauryl glucoside
– coco betaine
– cocamidopropyl betaine
Przekaz mój jest taki, abyście nie bali się eksperymentować i mieć własnego zdania – jeśli poranne oczyszczanie nie jest Ci po drodze, nie stresuj się z tego powodu i nie zmuszaj do tego, tylko dlatego, że inni tak mówią. Nasza cera jest zmienna, tak jak i jej potrzeby – będziemy mieli czas na wszystko 🙂
Dobrego dnia!
Nat